Słownik żółkowski




ancykrys - hultaj, łobuz; zniekształcone Antychryst: "Mietek, ty ancykrysie!..."
Debrza - słowo oznacza strumień jednak dla nas była to brama do nieznanego świata: strumień wijący się od lasu żółkowskiego do "gościńca" na Sobniów, porośnięty drzewami i chaszczami, Debrzą szło się do lasu na grzyby, na podchody lub na wycieczkę a do Debrzy trzeba było iść miedzą: Węgrzyniaka, Bembna lub Ryznera
drzystać - obrzucić błotem, kałem, farbą: "Trza troche odrzystać kuchnię na Wielkanoc..."
fosa - rów między szosą ("gościńcem") a ogródkiem: "Trza wykosić trowe na fosie"
gościniec - stare słowo, tu ciągle używane jako "szosa"
grojse purec - człowiek udający ponad miarę pana, dygnitarza; chyba żydowskie...
hornosać się - hałasować, robić bałagan, także awanturować się: "Nie hornosejcie sie po łóżku bom świyżo zmieniła pościel..."

[Rozmiar: 2866 bajtów]

karyjera - niezgrabny wózek do pchania na rupiecie, drewno itp.
kąpać się - w lecie można było "pod Frączkiem" lub "pod kratą". Potem, bardziej dorośli chodziliśmy na Gądki a ostatnio, samochodem na Załęże
koromesło - niezgrabny, przeszkadzający mebel, rzecz
młaka - w tutejszym znaczeniu: wilgotna, dżdżysta pogoda, błoto
na Januszkę iść do miasta - czyli iść na skróty, skręcająć za obecnym Zajazdem Małopolskim w wąską ścieżkę w prawo, właśnie przed domem "Januszki"; Januszowie byli właścicielami tego domku, w którym do około 1955 roku była knajpa, mordownia. Ścieżka dzisiaj prawie zarosła a przecież wszyscy chodzili tamtędy do szkoły, pracy.
Właśnie się dowiedziałem - 10 X 2009 - od Ali Ginterowej, że jakiś nowy właściciel parceli definitywnie zagrodził tę ścieżkę; nie ma dróżki "na Januszkę"...

oboczyć się - o roślinie, zwierzęciu a nawet człowieku; wyjść z choroby (zwykle ciężkiej lub beznadziejnej), pokonać prawie nieuniknioną śmierć; "Zapomniałam podlewać te piwonie i prawie mi uschły ale się oboczyły"
pąchcić - szukać czegoś uparcie ale bez wielkiego hałasu, od czasu do czasu zajrzeć tu i tam...: "Ocho! Dopiyro był obiod a ten już pąchci po kredensie..."
rychtować - przygotowywać: "Tam mosz chlyb i smolec, zrychtuj se śniodanie..."
sanki - w zimie jeździliśmy "pod Sapalskim" lub "pod Frugową". Później, odważniejsi chodziliśmy do Debrzy (patrz) a nawet pod kościół na Górce
santać sie - iść nieśpiesznie, z wysiłkiem: "Przysantała sie choć miałam robote ale trza było z kobiecinom pogodać..."
smur - gbur, człowiek skryty
smytlać - przeważnie "wysmytlany", "przysmytlany"; przybrudzony przez używanie, nieświeży: "Ten sweter już przysmytlany, weż se co innego do kina..."
sygnować - szybko iść: "Ale sygnuje" - widząc z daleka jak Marcin wychodzi na Trzy Krzyże
szmajora - szmata do podłogi
szmyrnąć - rzucić byle gdzie: "Gdzieś szmyrnął czopke, połóż na szofie!..."
tolać sie - tarzać się, zwykle po ziemi: "Nie tolejcie sie w czystym ubraniu!..."
wazonek - doniczka
wiuchać - falować na wietrze, robić wiatr itp.:"Łachy mi wyschnom bo wiuchajom na polu..."
wylywa - za wielka sukienka, luźna i wisząca
"Zacisze" - szynk; w sąsiedzkim starym domu Zabawów, wcześniej Kołków otwarto ok. 1956 roku karczmę, ku zgrozie żon miejscowych pijaków. Było to miejsce okropne, w nocy wybuchały tam wrzaski i awantury a nawet słychać było strzały z broni oddane prawdopodobnie przez niejakiego Staszka J., miejscowego dygnitarza-ubowca (bywał tam z kochanką). Działał do około 1973 roku
zadudać się - spóźnić się z jakąś sprawą lub obowiązkiem pzez robienie długo czegoś innego: "Alem się zadudała z tymi pierogami, że mi emkaes uciyk, będę musiała iść na nogach..."
[Rozmiar: 46253 bajtów]